Niestety, ale najwyraźniej Rohan nie zamierza ze mną współpracować... Przez dwa dni bezskutecznie próbowałem się połączyć, zawsze kończyło się "Disconnested 5011" bądź bezpośrednim zwrotem do pulpitu. Dzisiaj zaczął odstawiać mi podobne fanaberie jak Asherixowi. Kiedy już się tego pozbyłem gra stwierdziła, że moja wersja oprogramowania i sprzętu nie spełnia wymagań technicznych (sic!!!!)...
Być może kiedy sytuacja będzie wyglądać w miarę normalnie sobie jeszcze pogram, chociaż wątpię, czy będę miał wystarczającą siłę woli po tych wszelkich przejściach...
Jeżeli ktoś chce to jestem na Cabalu i Dekaronie.

No i masz... ciemna strona doprowadziła cię do upadku... ostrzegałem... :/

Tak, ciemna strona zwana "niedopracowanym produktem, nie gwarantującym prawidłowego działania na wszelkich innych konfiguracjach sprzętowych niż ten domyślny, który sobie koreańczycy wymyślili...". Jak czytam fora to ta gra powoduje całą masę wszelkich problemów... Więc nie będę sobie nerwów psuł. Polecili mi formatować komputer, ale nie zamierzam kasować sobie 300gb danych dużo ważniejszych niż jedna gra....
Pa pa pa, może jak mnie najdzie to się pomęcze, teraz
1) nie chce mi się
2) szykuję się do wyjazdu

No cóż szkoda, nie będzie już jak kiedyś mrocznego Radaventa...

Spróbuję jak wrócę w sierpniu, do tego czasu będę się tylko i wyłącznie byczył na plaży i łaził po górach. Tymczasem - żegnamy  Rohana, wracamy do Cabala do czasu wyjazdu. :P

Niech pani drzew ma Cię w swojej opiece przyjacielu.

Ja jutro wyjezdzam na obóz... 
Potem jade w góry, wiec niestety nie bede miał jak grac z Wami... :|
Ale jak wróce to, sie odezwe i wróce do gry.